2016/02/01

NIECHCIANA KOLEŻANKA ZMARSZCZKA



Pierwsze zmarszczki. Ostatn taki moment. Twój team.



ZAKLINAM RZECZYWISTOŚĆ |
OSTATNI TAKI MOMENT|

W pewnym momencie życia zaczynasz mówić o niej głośno. Żartujesz, śmiejesz się, nic sobie z niej nie robisz. Nawet zaczyna Cię to bawić, gdyż metryczka pokazuje 3 z przodu, a ty wciąż taka młoda. Komplementy płyną z każdej strony, tryskasz energią i świeżością. Bywają nawet sytuacje, w których kokietując otoczenie niby przypadkiem, niby niechcący opowiadasz, że 'w twoim wieku to już nie wypada', że 'za twoich czasów tak nie było'. Trzepocząc rzęsami, odchylając się delikatnie na bok, popijasz drinka mając świat u swych stóp.


Doskonale wiesz, że w takim kroju sukienki jest Ci najlepiej, że jasne włosy to chyba za 20 lat zrobisz. Dziś jesteś szaloną i intrygującą brunetką, świadomą swojej kobiecej natury, swojej urody. Wieczorami przerzucasz strony ulubionych czasopism, chłoniesz wiedzę o kolejnych must have, skrupulatnie notujesz trendy na kolejną wiosnę i lato. Dostrzegasz modę na zdrowy tryb życia, wiesz, że tak trzeba. Wiesz, że kobiety sukcesu tak robią. Robisz i ty. Wciąż krytykujesz się sama, że na zdjęciach nie wyglądasz ładnie. Koleżanki są ciągle jakoś tak przed Tobą. Świetnie ścięte włosy, ta promienna cera, idealne ciało. Samokrytyka to Twoja siostra bliźniaczka. Nigdy Cię nie zostawi, przenigdy! 

Aż pewnego słonecznego dnia, jak to w tego typu opowieściach bywa, w sobotę zapragnęłaś uporządkować foldery ze zdjęciami. Jako, że jesteś prawie perfekcjonistką, foldery masz opisane. Musisz tylko je posegregować tematycznie. I zaczynasz. W głowie masz myśli najróżniejsze, z marchewką w ręce oczekujesz niezłej komedii. Z naiwnym uśmiechem zaczynasz "seans".  Pierwsze parę minut to niezła zabawa, zapowiada się świetny poranek. Postacie pierwszoplanowe wystylizowane jak w wojnie polsko - ruskiej, wszak z dziewięć lat temu film był nagrywany. Ale jacy młodzi aktorzy! Świeże spojrzenia, entuzjazm w oczach, niewinne buźki. Po kwadransie film zamienia się z lekka w melodramat. Oczy delikatnie zalewają Ci się łzami, widzisz znajomych, z którymi nie rozmawiałaś z kilka ładnych lat, wspomnienia wracają, płaczesz. Wyjesz wręcz! Ale jesteś silna więc porządkujesz dalej. Im dalej w las tym... ciemniej. Niby jesteś coraz bliżej współczesności jednak jakoś tak coraz bardziej czujesz się źle. Gdzie ta komedia do cholery? Przed oczami masz już kobietę (!), ze spojrzeniem nie naiwnym, ale nasyconym doświadczeniem. Nie uśmiechasz się już tak niewinnie, o nie. Uśmiech jest szczery, pełen... tego czegoś. Już nie jesteś szaloną dwudziestką, imprezowiczką. Właściwie to jesteś, tylko tak inaczej. I dostrzegasz ja! Po raz pierwszy! Zauważasz. Migiem porównujesz zdjęcia sprzed 7 lat. Nie ma! Jest! Nie było! Teraz jest! Kiedy? Jak to się stało? 

Przywitaj się i zapoznaj. Ona ma na imię zmarszczka. Nie jest może najlepszą kumpelką. Nie poprawia Ci humoru. Spędza z Tobą każdy dzień. Trochę przypomina Ci o zmartwieniach. W końcu zaczyna Cię wkurzać. Chcesz się jej pozbyć, chcesz by zniknęła z Twojego życia! Zaczynasz walczyć. Kupujesz kremy, maski, olejki. Coraz szybciej biegasz, coraz mniej jadasz. Przeglądasz jak szalona fora, strony internetowe. Jak to możliwe, że Żmuda - Trzebiatowska ma 32 lata??! Do koleżanki dołącza kolejna. Widzisz jak się podśmiechują. Drwią z Ciebie! Zaczynasz oglądać się za koleżankami z pracy, obserwujesz kobiety na ulicy, zwyczajnie gapisz się na te ładniejsze. Nie pomaga... Nie pomaga też program dr Szczyta. Krytykujesz go, ale po dwóch whiskey masz ochotę sama wypełnić zgłoszenie. Internet nie pomaga. Więc pewnego wieczoru upijasz się z dwiema niechcianymi "koleżankami". Urządzasz kameralne przyjęcie. Pijesz pierwszego "brudzia" i kolejnego. Już wiesz, że będziecie od tej pory miały coraz większe grono. Już nie będziesz sama, będą też one. Te dodające uroku, jak i te nieodpowiednie, nieokrzesane. Twój team. Od zadań specjalnych. 

Przybij piątkę! :) Każda z nas będzie kiedyś miała taki swój team. Jeżeli nie, to będzie niezwykle samotną kobietą. 

Z pozdrowieniami, 

Jo.



Pierwsze zmarszczki. Ostatn taki moment. Twój team.

Pierwsze zmarszczki. Ostatn taki moment. Twój team.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz