2016/07/22

DO KAWY I HERBATY






Dawno mnie tu nie było. A właściwie zerkałam na bloga i myślałam. Chciałam dużo napisać, jednak po chwili uznawałam, że to nie będzie na miejscu. Dlaczego? Dlatego, że w głowie aktualnie kotłuje mi się milion myśli. Tych uporczywych, ściągających w otchłań siebie samej oraz tych wyciągających na powierzchnię, uwalniających od dni bez uśmiechu. Kiedyś takich nie było, dziś pojawiają się znienacka. 

Chciałam Wam pisać o rzeczach godnych uwagi, ciekawych z perspektywy człowieka i kobiety. Chciałam, by to miejsce było pełne optymizmu i motywacji, mówiące, że się da, że warto próbować i absolutnie nie wolno się poddawać. I okazało się, że sama tego bardziej potrzebuję niż mogłam to sobie wyobrazić. Sama potrzebowałam ludzi, którzy oddadzą mi cząstkę swojego optymizmu, swojej wiary w lepsze dni...

Jest mnóstwo osób na świecie, które swoim życiem pokazują jak można żyć pięknie i dobrze, w zgodzie ze sobą, pokonując kolejne trudności, wznosząc się na skrzydłach wytrwałości. To one dodają mi siły, pokazują, że nie ma takich problemów, których człowiek nie może pokonać. Dziwne to czasy, w których upatrujemy wsparcia w osobach oddalonych od nas o tysiące kilometrów, z którymi nie zamieniliśmy ani jednego słowa, ani jednego uścisku dłoni. A są oni nam niezwykle bliscy... 

I tak. Tkwię teraz w takim zawieszeniu. Czekam na lepsze dni, na ugruntowanie swoich wyborów życiowych. Na zrobienie nowego planu lub nauczenie się dostosowywania do zmieniających się realiów. 

Wracam do Was, może nie zawsze będę bywać tu regularnie. Postaram się publikować wartościowe treści oraz pokazywać Wam nasze losy:) 

Do usłyszenia niebawem! :) 

Z pozdrowieniami, 

Jo. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz