CZAS NA ZDROWIE, CZAS NA FORMĘ

ZADBAJ O SWOJE ZDROWIE |

ZAPLANUJ SWOJĄ WIOSNĘ |

I nadszedł ten moment, który nigdy nie powinien przyjść. Nigdy, bo powinnam płynnie przechodzić z fazy jędrnego ciała, zgrabnej sylwetki, promiennej cery w wygląd bardziej dojrzały, nieco wymagający. Niestety pomijanie na co dzień pewnych czynności, które powinny stać się rytuałami, przyniosło tylko szybkie niepożądane efekty. Powiem otwarcie: ziemista cera, pierwsze zmarszczki (których można uniknąć), brak jędrności ciała, pierwsze problemy zdrowotne i cellulit (nawet u stosunkowo szczupłej osoby jak ja). Nie wiem kiedy i jak to się stało. Ok, bądźmy szczere - wiem i od jakiegoś czasu to zauważałam, ale zawsze było "ale". Zmęczenie po pracy, brak kompana do ćwiczeń, brak świadomości popełnianych błędów. No i skutek jest taki, na jaki sama sobie zapracowałam (ale nie ciężko:). 

MOJE SPOSOBY NA ZDROWIE I FORMĘ

To jest ten czas, w którym muszę zdać sobie sprawę z tego, że jeżeli nie zadbam o zdrowie, wewnętrzną formę organizmu to nici z pięknego i zdrowego starzenia się. Lata lecą, spraw na głowie coraz więcej, a motywacji coraz mniej. Czasu nie zatrzymamy, możemy jedynie grać w tej samej drużynie. Z ogromnej więc potrzeby postanowiłam wyjść na przeciw swojemu zdrowiu i urodzie.
I chciałabym podzielić się z Wami moimi sposobami na zdrowie i formę oraz planem działania. 

Oto moje sposoby na zdrowie i planowane działania: 

1. Zbliża się najbardziej odpowiednia do tego celu pora roku - wiosna. Zamierzam skorzystać z jej dobrodziejstw i przygotowywać w sokowirówce zdrowe i naturalne soki. Oczywiście wyciskarka byłaby jeszcze lepsza, jednak ze względu na cenę zadowolę się na razie sokowirówką. Takie naturalne soki chcę pić 4 razy w tygodniu. Przepisy są wszędzie dostępne, liczę na dobre, świeże warzywa i owoce wiosną. Takie soki poprawiają wygląd skóry, wzmacniają organizm, dodają energii i wpływają bardzo znacząco na nasze zdrowie. Pomagają walczyć od środka z problemami skóry (np. kolorytem, cellulitem, suchością). Same plusy. 

2. Regularne ćwiczenia. Z tym u mnie jest największy problem. Problemem nr 1 zimą jest motywacja. Jak wyjść na siłownię, gdy za oknem -7?. Problemem nr 2 jest z kolei brak kompana do ćwiczeń (rozwiązałby problem nr 1 ). Postanowiłam jakoś z tym zawalczyć - na pilates chodziłam zimą z D. Wiosna dla mnie z kolei to czas na ćwiczenia: aerobowe (takie, które przyspieszają oddech i bicie serca, a do mięśni dociera więcej tlenu), oporowe (inaczej siłowe, zwiększające siłę i masę mięśni oraz metabolizm) ćwiczenia giętkości (stretching, rozciąganie mięśni, które powoduje zwiększenie ruchomości stawów). Oczywiście wszystko zależy od własnych potrzeb, wydolności organizmu oraz od planowanych efektów. Ruch wpływa nie tylko na ogólną kondycję naszego organizmu, ale również zapobiega powstawaniu wielu chorób oraz pozytywnie wpływa na wygląd naszej skóry, cery oraz ogólnego samopoczucia. Świetne przyrządy do fitnessu są aktualnie w Biedronce! Za 7,99 zł kupiłam ekspander ósemkę (do ćwiczeń ramion, klatki piersiowej i ud i ćwiczę nim np. podczas wieczornego oglądania filmu:) oraz rewelacyjne taśmy do fitnessu, z którymi zetknęłam się na pilatesie. Ćwiczeń z taśmami jest mnóstwo i są rewelacyjne! Można ćwiczyć z taśmami w domu, na spacerze, w parku, na wyjeździe, wszędzie! Polecam. Dodatkowo w Biedronce i Lidlu pojawiają się fajne oferty ubrań sportowych - ja zakupiłam legginsy do fitnessu i są ok (fajny design, dobrej jakości szycie i materiał).

3. Soki to jedno natomiast suplementy diety to druga sprawa. Jestem świadoma tego, ze mnóstwo oferowanych suplementów nic "nie wnosi" do naszego organizmu. Są to pieniądze wywalane w błoto. Jednak w poprzednim sezonie przeprowadziłam miesięczną kurację Transfer Factor (drogie to, ale nie miałam wyjścia) i odpukać tej jesieni i zimy nie chorowałam na grypę ani nawet na przeziębienie. Na transfer factor skusiłam się po ogromnym przemęczeniu organizmu i stresie związanym z pracą. Moje ciało we wrześniu odmówiło posłuszeństwa, chorowałam 3 tygodnie, nie mogłam wstać z łóżka, moja odporność była równa zeru. Pomału jakoś wydostałam się z tego letargu i w październiku zafundowaliśmy sobie kurację miesięczną właśnie z transfer factor. Pomogło. Do tej pory nie choruję. Kolejną kurację planujemy wiosną, gdy witamin po zimie mamy w organizmie mniej i musimy się zregenerować. Poczytajcie sobie o tym specyfiku, ma ogromne zastosowanie (dla osób po chemioterapii, dla osób chcących poprawić odporność organizmu, dla dzieci, by zbudować ich odporność itd.). 

4. Pielęgnacja twarzy. Temat rzeka. Kobiety pielęgnują swoje twarze, każda jakoś sobie radzi natomiast nie u każdej efekty są dobre lub takie jakich się oczekuje. A wszystko przez brak świadomości o kupowanych specyfikach. Nawet te topowe marki demokosmetyków nie zawsze oferują dobrej jakości kosmetyki. Ja chciałabym polecić Wam kilka bardzo dobrych marek, polskich (wpierajmy polskie firmy! pisałam o tym w tym poście <klik>) ze świetnymi składami kosmetyków, w cenach nie odbiegających od tych znanych i reklamowanych marek. 

• Firma Sylveco oferuje kosmetyki naturalne dla skóry wrażliwej i alergicznej. Aktualnie posiadam arnikowe mleczko oczyszczające, ale produktów jest znacznie więcej. Zapoznajcie się z ich ofertą, gdyż wiele osób (tak jak ja) boryka się z problemem skóry alergicznej, atopowej, a takich dobrych produktów na rynku nie jest wcale tak dużo.

• Firma Make Me Bio oferuje kosmetyki naturalne, jedynie roślinne, z przebadanych i certyfikowanych upraw. Produktów nie ma w ogromnych ilościach, są za to przygotowane naprawdę dobre i warte uwagi kremy, olejki czy preparaty do oczyszczania, produkty dla dzieci. Ja muszę zakupić krem Garden Roses i Bio krem pod oczy.  

• Firma AVEBIO to kolejna dobra polska firma oferująca świetnej jakości kosmetyki BIO, z szeroką gamą różnorodnych produktów. Można się zatracić w zakupach: bio wody kwiatowe, czarne mydło, sole z morza martwego i wiele wiele innych.

• A teraz coś nie z polskiego podwórka. Wyczytałam o tym na blogu Aliny Rose, która polecała ten preparat. Zainteresowałam się nim bardzo i sama aktualnie chcę zacząć go stosować. A mowa o serum z 45% zawartością peptydów Mizon Peptide 500. Cena dość wysoka, a jak się u mnie sprawdzi - dam znać:) 

• Kolejna marka to firma francuska A-DERMA. Z jej oferty używam od kilku miesięcy kremu nawilżającego Exomega Emollient Cream i jak dla mnie i mojej skóry jest super. Bardzo dobrze nawilża (szczególnie zimą, kiedy zawsze miałam straszne kłopoty ze skórą), jest lekki i łatwy w użyciu. Dla takich "sucharków" jak ja ten krem się super sprawdzi. 

• No i na koniec moja pachnąca rewelacja THE SECRET SOAP STORE :) Tym, którzy nie znają tej polskiej marki mówię - sami oceńcie i powąchajcie! Używałam kilku kosmetyków, np. kremu do rąk i zapach mnie zawsze rozkochiwał na nowo w tych kosmetykach. Zapachy fundują niezwykłe domowe spa, a dobre właściwości pomagają w walce z konkretnymi problemami.

Jak widzicie staram się pomału zwracać w stronę naturalnych wyborów (kosmetyki, soki, zdrowy tryb życia). Nie jestem z natury osobą, która potrafiłaby zrobić domową maskę czy krem, stąd takie moje wyszukiwania dobrych naturalnych kosmetyków. Największą trudnością we wszystkim będzie dla mnie REGULARNOŚĆ. To nie tylko mój kłopot, słomiany zapał i chęć uzyskania szybko super efektów pewnie nie jednej (i nie jednemu) z Was przysparza grymasu niezadowolenia na twarzy. Trzeba się za to w końcu zabrać i stanąć twarzą w twarz z a) lenistwem b) brakiem szacunku do własnego zdrowia i ciała oraz c) wadą i cechą charakteru, która psuje nam zdrowie i radość z życia. 

Kto ułożył sobie swój plan aktywizowania się na wiosnę? :) Za wszystkich trzymam kciuki!

Z pozdrowieniami, 

Jo.

źródło www.makemebio.com

źródło www.styl.pl