SPORTOWE POPOŁUDNIE |
INNE OBLICZE |
Wczoraj wybraliśmy się na sportowy spacer. Tak to nazwaliśmy. Narzuciliśmy na siebie bluzy, trampki i wyszliśmy na ulicę.
Aby nie czuć się głupio poszliśmy na stadion (a jak;) by tam w ciszy sobie posiedzieć, porozmawiać, trochę nawet się porozciągać. Na boisku trwał mecz, kilkunastu Panów po pracy zrzuciło swe biznesowe ciuchy by pobiegać za piłką. Po drodze mijaliśmy także młodych rodziców z półtorarocznym szkrabem grających w piłkę nożną (szkrab patrzył a rodzice mieli frajdę, serio;)
I tak pomyślałam, że podzielę się z Wami tymi paroma zdjęciami, paroma chwilami i kilkoma słowami z rozmyśleń...., że sport to nie tylko zdrowie, ale i budowanie relacji, nauka przegrywania i wygrywania, pomaganie innym i współpraca. O pokonywaniu słabości nie wspomnę...
Nie jesteśmy parą wybitnie sportową. Ja nie potrzebuję dużej dawki adrenaliny, D. kiedyś dużo ćwiczył i chciałby do tego wrócić. Ale jak fajnie wyjść z przyjaciółmi pograć w nogę, jak miło razem z dzieckiem pobiegać za piłką... Emocji wiele, radości jeszcze więcej, a jak przyjemnie czas spędzony. Bardzo chciałabym kiedyś być takim rodzicem, co pokopie z synem (lub córką!) w piłkę, pojedzie nad jezioro i wieczorem pozwoli wejść do wody i pokaże, że metryczka w tych sprawach nie gra pierwszoplanowej roli...
Z pozdrowieniami,
Jo.
Wszystkie
zdjęcia są moją własnością, kopiowanie, przetwarzanie i
rozpowszechnianie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione - zgodnie z Dz.
U. 94 Nr 43, poz. 170.
If you want to use my photos - ask me.